W czwartek 18 września była piękna pogoda. Doskonała na wycieczkę. Jednak uczniowie klas II, III i IV – technicy obsługi turystycznej - jechali „do pracy". Chociaż był z nami przewodnik, to my mieliśmy oprowadzać kolegów po zabytkowych obiektach stolicy. Każdy z nas przygotował podstawowe informacje o konkretnym pomniku, pałacu, kościele.
Trasa wycieczki zaczynała się na Placu Bankowym. Z tego miejsca powędrowaliśmy ulicą Senatorską, przez Ogród Saski na Plac Piłsudskiego. Wróciliśmy na Plac Teatralny i udaliśmy się w kierunku Starego, a następnie Nowego Miasta. Zawędrowaliśmy pod Kolumnę Zygmunta, byliśmy na średniowiecznym wysypisku śmieci, dowiedzieliśmy się, jak warszawiacy oszukiwali na podatkach od nieruchomości i dlaczego w kościele benonitów produkowano noże.
Podczas oprowadzania przekonaliśmy się na własnej skórze, jak trudno mówi się do grupy, stojąc na ruchliwej i głośnej ulicy. Nie obeszło się bez drobnych wpadek, gdy „przewodnik" nie mógł odnaleźć omawianego obiektu lub mówił o zupełnie innym budynku noszącym przypadkowo taką samą nazwę. Czasami osoba opowiadająca o zabytkach zapominała, że powinna stanąć tyłem do obiektu, a przodem do uczestników wycieczki. Na szczęście była to tylko lekcja oprowadzania i mogliśmy liczyć na życzliwość słuchaczy. Nawet nasza komisja oceniająca, czyli panie: Barbara Szymańska, Monika Ciecierska i Maria Możdżyńska, okazała się nie taka sroga. Kolejne oprowadzanie po Warszawie czeka nas w przyszłym roku, ruszymy wówczas na Trakt Królewski.